Wtedy Lidia przypomniała sobie o
portfelu należącym do Petera oraz jego problemach z mafią i coś jej
podpowiedziało, że ten adres może być powiązany z tą sprawą.
- Musimy tam
pojechać, teraz - powiedziała Lidia.
- Ale nie
wiemy, co tam będzie, musimy się przygotować – odrzekł Stails.
- Trudno,
nie możemy tracić czasu – oznajmiła stanowczo Lidia, po czym wyjechali.
- Ten facet
musi tu mieszkać… - zamyślił się Stails.
- Tak,
przydałoby się dowiedzieć, gdzie dokładnie. Wziąłeś pistolet z samochodu? -
zapytała Lidia.
- Nie, a co?
- To zasuwaj
w podskokach!
Stails nie do końca pewien co planuje
Lidia, wrócił do samochodu po pistolet i dołączył do przyjaciółki.
- Dobra
Stails, teraz uważaj. Pójdziemy za nimi. Jeśli pójdą do mieszkania tego faceta,
to dowiemy się, gdzie mieszka i co knują.
- No, a
jeśli pójdą gdzieś indziej?
- To wtedy
pomyślimy. Chodź szybko, bo stracimy ich z pola widzenia.
Detektywi
dotarli pod blok podejrzanego.
- Wchodzimy
za nimi? - zapytał z niepewnością w głosie Stails.
- A masz
lepszy pomysł? - odparła Lidia.
- No nie…
- No to co
się pytasz niepotrzebnie?
- Nie
doceniłam pana, ile jestem winna? - zapytała kobieta.
- Nic, mi
też zaszedł za skórę. Zadłużył się smarkacz i próbował uciec za granicę.
Lidia i
Stails spojrzeli na siebie ze zdziwieniem.
- Musimy
powiadomić Allison, Scotta i Dereka. Chyba wiemy, co się stało z Peterem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz